Norka na „Białym grądzie” – BbPN
No i stało się….w zeszłym tygodniu – postanowiłam odwiedzić znajome miejsca w Dolinie Biebrzy. Pogoda co prawda nie zachęcała do jakichkolwiek wypraw na fotograficzny plener, ale nie mogłam już dłużej wytrzymać, więc ruszyłam w drogę.
Nie obyło się bez przygód. W drodze „tam”, dostałam mandat za przekroczenie prędkości (chyba za bardzo mi się śpieszyło 🙂 ). A już na miejscu, przyszło mi się zmierzyć z paroma kontrolowanymi poślizgami na „carskim” . Oblodzenie było straszne i jak nigdy modliłam się tylko, aby przypadkiem nie wyszedł mi jakiś zwierz na drogę, bo raczej nie byłoby szans aby wyjść z tego spotkania bez szwanku.
Słońce gdzieś przepadło. Nie było go widać zza sinych wręcz chmur a na dodatek strasznie wiało. Postanowiłam więc, wracać do domu jeszcze tego samego dnia. Na sam koniec zdecydowałam się jednak odbyć mały spacer po oblodzonym szlaku na „Białym grądzie”. Oj – łatwo nie było. Ale jak się okazało – miałam przeczucie. W pewnej chwili zauważyłam jak po białym śniegu, skacze „coś” małego i czarnego. To „coś” było norką amerykańską, która to nic a nic nie przejmowała się moją obecnością. Być może uciekła z jakiejś hodowli i postać człowieka była jej znajoma, albo może wręcz odwrotnie nigdy nie widziała takiego stwora z aparatem i dlatego mnie ignorowała. No cóż, to nieważne. Najważniejsze, że to spotkanie zaowocowało serią fajnych zdjęć, które wynagrodziły mi tą niezbyt udaną głównie pod względem pogody, pierwszą w 2015 roku wyprawę nad Biebrzę.
Więcej zdjęć w galerii.