Wiosna w pełni a ja, jakbym trochę zaspała i jeszcze nie obudziła się ze snu zimowego …. ale tak nie do końca, gdyż…. Marzec – znowu zapragnęłam wyruszyć nad Biebrzę. Tym razem namówiłam męża i pojechaliśmy na dzień jeden. Jak zwykle i tym razem nie zawiodłam się. Końcówka godów żab moczarowych, a jednak jeszcze trochę niebieskiego koloru było. Stada ptaków opuszczały już Dolinę Biebrzy, jednak w wielu miejscach można było zaobserwować klucze gęsi, które jak szarańcza sunęły się po niebie. Na niewielkich w tym roku rozlewiskach dało się zauważyć szybujące błotniaki a w wodzie baraszkujące norki. […]