Czapla
We wrześniu tego roku pojechałam ze znajomymi…..a jakże by inaczej – nad Biebrzę. Tym razem jednak, zamiast typowej wyprawy „fotograficznej” postanowiliśmy poczuć się jak flisacy i popływać tratwą biebrzańską. Pogoda dopisała. Chłopcy dzielnie wiosłowali a w zasadzie pchali tratwę (choć łatwo nie było) a dziewczyny – także dzielnie opalały się, korzystając z ostatnich letnich promieni słonecznych.
Pierwszy dzień upłynął nam więc na wodzie, na szlaku Dolistowo – Wroceń. Drugiego dnia, Ci co nie jeszcze nie mieli okazji, wybrali się na zwiedzanie Twierdzy Osowiec. Z uwagi na fakt, że osobiście twierdzę tą już widziałam, postanowiłam wspólnie ze znajomym, powłóczyć się trochę po okolicy.
Kiedy zatrzymaliśmy się na jednej z platform widokowych spotkała nas miła niespodzianka. Nieopodal nas przycupnęła w wodzie czapla biała. Musiała być trochę głodna, gdyż postanowiła zapolować na swoje śniadanie. Spektakl jaki przyszło nam oglądać był niesamowity. Dostojność, spokój a także szybkość reakcji tego ptaka w momencie chwytania ofiary wzbudziły nasz podziw.
Niestety zdjęcia wyszły tak sobie, aczkolwiek udało się zarejestrować poszczególne etapy połowu. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że akcja działa się w samo południe, przy bardzo ostrym słońcu, no i czapla za daleko – biorąc pod uwagę możliwości mojego tele….ale zapraszam do obejrzenia tego, co udało mi się zarejestrować.